Trzy wymiary Wyścigów Wózków Nieprofesjonalnych

  • Rozgrywki sportowe
  • Integracja bez względu na wiek i funkcjonowanie w społeczeństwie
  • Niesienie przesłania o O. Michale Tomaszku – Franciszkaninie ,,Męczenniku Miłości”

I. Już po raz trzeci w Leśnej koło Żywca odbyły się III Wojewódzkie Wyścigi Wózków Nieprofesjonalnych i Osób z dysfunkcją narządu ruchu. 126 zawodników startowało w różnych konkurencjach dostosowanych do stopnia ich niepełnosprawności. Jak zwykle najbardziej oblegany był ,,Bieg Radości’  tradycyjnie trasa tego biegu wiodła wokół kościoła a na jej czele jechał Pan Policjant na motorze.

W tym roku po raz pierwszy rozegrano wyścigi na odcinku 4.000m tzw. Bieg Główny i do tej konkurencji wystartowało 12 zawodników w tym 8 na wózkach i 3 bez przyrządów.

· Złoty medal wśród panów poruszających się na wózkach zdobył Jan Peclik z Dąbrowy Rzeczyckiej, z czasem 17.40 min

· Złoto wśród pań wywalczyła Agnieszka Sapuła z Wojsławic z czasem 32.35 min

· Złoto na tym samym odcinku bez przyrządów zdobyli: Jan Adamczyk z Międzybrodzia Bialskiego, Grzegorz Pieronek z Bielska Białej  z czasem 24.42 min

Cieszy fakt, że ta konkurencja zmobilizowała pozostałych do rywalizacji i mamy nadzieję iż nie będzie to tylko słomiany zapał, ale zaowocuje on dużą liczbą zawodników w przyszłym roku.

Największą atrakcją tegorocznych wyścigów były ,,psie zaprzęgi” przygotowane przez PTG ,,Sokół” z Czernichowa, psy w specjalnych uprzężach, ciągły wózki. Nie były to typowe wyścigi, gdyż nie o to chodziło, ale chcieliśmy w ten sposób sprawić radość dzieciom. Uśmiech na ich twarzach świadczył o tym, że warto było wprowadzić taki element zawodów. Dodam tylko, że do tego programu przygotowywaliśmy się tydzień wcześniej i trenowaliśmy solidnie – przecież chodzi tutaj o bezpieczeństwo uczestników zawodów.

Rozegrane zostały dodatkowo konkurencje na dystansie  100 m

1. osób poruszających się o kulach lub przy pomocy balkonika

2. osób z zaburzonym narządem równowagi- bez przyrządów

3. osoby na wózkach nieprofesjonalnych do 10 lat

4. osoby na wózkach nieprofesjonalnych powyżej 10 lat

II. Modne ostatnio słowo integracja, a tak dla nas to nic innego jak spotkanie ludzi; o różnym stopniu niepełnosprawności, ludzi w różnym wieku i różnych zainteresowaniach, ludzi z różnych stron Polski. Przyszły więc barwne korowody uczniów i nauczycieli ze Szkoły Podstawowej z Siennej i Leśnej, wolontariusze z Gimnazjum w Twardorzeczce, wolontariusze z Gimnazjum nr 2 w Wieprzu, Wspólnota Dzieci Maryji z Międzybrodzia Bialskiego, ,,Start” z Bielska Białej, PTG ,,Sokół” z Czernichowa, Wiara i Światło z Konkatedry i Zabłocia, ,,Promyk” z Milówki, Ośrodek Szkolno Wychowawczy z Żywca, SP z Oczkowa, SP z Pietrzykowic, ZHP ze Świnnej, KGW Leśna i Sienna, OSP Sienna I Leśna, SP z Łodygowic, PER- CORDA, Księża,  Policjanci z Komendy Policji w Żywcu, Lekarze, Sanitariusze, Nauczyciele, Sędziowie, licznie przybyli przedstawiciele prasy, radia i telewizji, Radni Gminy, mieszkańcy Leśnej i okolicznych miejscowości. Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam. Wszyscy jednak razem bawiliśmy się wspaniale.

III. Dlaczego w tym roku do programu zawodów wprowadziliśmy dodatkowy element? Już tłumaczę. Stowarzyszenie Dzieci Serc podjęło starania o to, by naszym Patronem był Sługa Boży O. Michał Tomaszek, Franciszkanin zamordowany w Peru. Obecnie zakończono proces beatyfikacyjny i jak powiedział jeden z Jego współbraci pozostała już tylko modlitwa, by wspólnie z O. Zbigniewem Strzałkowskim, zostali ogłoszeni błogosławionymi.  O. Michał bardzo kochał dzieci w tym również takie jak my i właśnie dlatego chcemy, by Tam z Okna Nieba, roztaczał nad nami pieczę. My w zamian za to, postanowiliśmy modlić się za Niego i w dostępny nam sposób opowiadać o Nim i nieść Jego przesłanie. Dlatego też byliśmy tak ubrani, zatańczyliśmy ,,Taniec Radości” i wysłali za pomocą znaków dymnych, smsa do O. Tomaszka o następującej treści: Ojcze Michale, Synu Ziemi Żywieckiej, opiekuj się nami i oręduj za nami u Pana. Zapoznając się z życiorysem O. Michała zagłębiliśmy się w historię, kulturę i tradycję Majów, Inków, Azteków, oraz obecnego Peru. Mieliśmy nawet oryginalny peruwiański strój.  

Ta drogą pragnę podziękować bardzo wielu ludziom i instytucjom, które pomagały w zorganizowaniu zawodów, a nie miały możliwości z nami się cieszyć. Dziękuję ludziom, którzy podjęli trud pracy wolontariatowej, dla których możliwość dania siebie drugiemu człowiekowi – bezinteresownie, nie licząc na zapłatę, stanowiła sens bycia w tym właśnie miejscu. Najbardziej trafne będą tutaj słowa  O. Michała Tomaszka ,,warto przeżyć słodki trud” 

Jadwiga

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments