Dzień 1. docieramy pod Grunwald, sycimy oczy tamtejszymi widokami; pomnik Grunwaldzki, makieta bitwy i całe mnóstwo namiotów z 1410 r. + piękne stroje całej rzeszy aktorów oraz widzów. Setki kramów z przeróżnymi akcesoriami militarnymi, ale i te mniej sposobiące do walki jak różnokolorowe wianki dla niewiast, stosowne stroje, a na koniec coś dla ciała, czyli jadło, ale to niestety z naszej epoki, jednak podane na XV w. talerzach i kuflach J a potem sprawdzamy gdzie najlepiej jutro – podczas Bitwy rozbić obozowisko, tak by całe widowisko było dobrze widoczne. Plac przeogromny, ale mamy już ten najlepszy do obserwacji punkt. Zajmujemy miejsca, wiadomo na trawie i oglądamy próbę generalną .. ależ widoki, a co dopiero jak rekonstruktorzy założą swoje zbroje.. nie do wiary. Pełni optymizmu wracamy do Szkoły Podstawowej im. Królowej Jadwigi we Frygnowie, super nocleg, jak tu zasnąć po tylu przeżyciach? Dziękujemy dyr. szkoły, Pani Ewie Zwalińskiej za gościnę – 2 noclegi.
Dzień 2. Sprawdzamy ; pogoda super, autokary o pełnej gotowości; picie mamy, jedzenie mamy, koszulki zielone – mamy więc na Grunwald. Miejsce biwaku wybrane więc tak jak król Władysław Jagiełło idziemy na mszę św. do obozu Harcerzy z Grudziądza. A tam spotkanie z arcybiskupem Warmii Edmundem Piszczem i udział we Mszy Św. dopiero potem uczestniczenie w bitwie. Godzinę przed bitwą wychodzą rekonstruktorzy witamy ich gromkimi brawami i głośnymi okrzykami – a oni podchodzą i dziękują ukłonami. Nawet wrogie wojska J też witaliśmy brawami. A o 15;00 BITWA. Ogromny rozmach, setki rekonstruktorów i statystów, rekwizyty, muzyka, narracja i pogoda – nad placem bitwy ciemna chmura, a od niej po horyzont niebieski pas nieba… kto czytał powieść H. Sienkiewicza ,,Krzyżacy’ lub oglądał film potrafi sobie to wyobrazić. I udało się Krzyżacy zostali pokonani i to bez większych strat J
Po bitwie udajemy się w wyjątkową podróż. Jedziemy do Nowego Miasta Lubawskiego, gdzie złożyliśmy na grobie Marcjana Sarnowskiego „Cichego” zabitego przez funkcjonariuszy MO 3 stycznia 1947 r., brzozowy krzyż z białą różą i biało czerwoną flagą.
Nie możemy uczestniczyć w Rajdzie Samochodowo-Motocyklowym Śladami Żołnierzy Wyklętych Ziemi Lubawskiej, który odbędzie się 22 lipca 2017 r. więc w ten sposób oddaliśmy hołd Żołnierzom Niezłomnym z tamtych terenów, jak również chcieliśmy zaprotestować przeciwko decyzji rady miasta Nowego Miasta Lubawskiego, która odrzuciła projekt upamiętnienia w tej miejscowości Żołnierzy Wyklętych. SMUTNE !
Dziękujemy Andrzejowi Sarnowskiemu – bratankowi Marcjana Sarnowskiego, za gościnne przyjęcie i przybliżenie historii swego wuja, ojca i działań prowadzonych przez Żołnierzy Wyklętych. Cześć i Chwała Bohaterom.
Dzień 3 wyruszamy do Tomaszowa Mazowieckiego , a tam: super obiad, zwiedzanie ,,Skansenu Rzeki Pilicy i bajecznych niebieskich źródeł, potem zabawa na rynku przy nieprzewidywalnych fontannach, dobrze że było ciepło i na zakończenie niedzieli Msza Św. w Sanktuarium św. Antoniego. I tutaj cieple powitanie przez Proboszcza Ks. prałata dr Edwarda Wieczorek i możliwość zapromowania stowarzyszenia obecnym na mszy. Potem nocleg w Szkole Podstawowej nr 1 im. Aleksandra Kamińskiego. Dziękujemy Dyr. Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Pani Halinie Szczucińskiej za wyszukanie nam szkoły dysponującej salą gimnastyczną i potrzebnym zapleczem na nocleg dla tak licznej grupy oraz Pani Dyr. Wąchała Stanisławie i Panu Markowi za wspaniały nocleg.
Dzień 4. Zwiedzamy jeszcze gościnny Tomaszów Mazowiecki: muzeum i spotykamy się z Panią Sekretarz Miasta, Katarzyną Marchewką. Dziękujemy za poświęcony czas oraz za słodkie łakocie z napisem Tomaszów Mazowiecki i wodę. Dziękujemy Marii Celoch nauczycielce historii w SP nr 1 za opracowanie harmonogramu zwiedzania Tomaszowa Mazowieckiego oraz za Aleksandrę – Przewodnik. Tak wiele osób zaangażowało się w przygotowanie nam pobytu w pięknym Tomaszowie Mazowieckim. Zapewniam, że warto pojechać w te strony.
I jeszcze ostatni punkt z programu naszego wyjazdu: docieramy do “Szańca Hubala” we wsi Anielin, gdzie 30 kwietnia 1940 r. zginął major Henryk Dobrzański ,,Hubal” – pierwszy partyzant II wojny światowej, dowódca Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego, który nie złożył broni i mimo zakazu przełożonych prowadził walkę z Niemcami. Miejsce jego śmierci mieszkańcy okolicznych osad oraz dawni podkomendni oznaczyli okazałym głazem, który później obudowano murem z polnych kamieni w kształcie szańca. Odśpiewaliśmy Rotę i kilka pieśni partyzanckich, a zdjęcia najlepiej oddają atmosferę tamtej chwili.
Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do umożliwienia nam wyjazdu. Bóg zapłać zapewniamy o modlitewnej pamięci.
W imieniu uczestników wycieczki Jadwiga Klimonda